Kto jest winny obecnemu kryzysowi
finansowemu?

Na pierwsze miejsce według dziennika zasługuje wieloletni szef FED Alan Greenspan. Głównymi „zarzutami” jakie są mu stawiane to zbyt długie utrzymywanie niskich stóp procentowych, przez co były one dostępne również dla ludzi, którzy w normalnych warunkach by ich nie dostali z powodu braku zdolności kredytowej. Bardzo złagodzona polityka przyznawania kredytów hipotecznych doprowadziła do udzielania ryzykownych kredytów subprime, przez co przez kilka lat pęczniała bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości.

Zeznając przed senacką komisją w Kongresie, Greenspan przyznał się do własnej porażki w dziedzinie kierowania Bankiem Centralnym Ameryki w latach 1987-2006. Położyło to kres mitowi o nieomylności guru światowej finansjery.

Na kolejnych miejscach znajdują się politycy z wielu krajów oraz kolejni prezydenci USA.

I tak Billowi Clintonowi wypomniano unieważnienie ustawy o rozdzieleniu banków inwestycyjnych od handlowych, przez co tak powstałe banki dysponujące gigantycznym kapitałem były niejako zmuszone go inwestowania na rynku nieruchomości, co wywindowało ceny domów do nienaturalnych kwot.

George W. Bush umożliwił przyznawanie kredytów hipotecznych bezrobotnym tzw. kredyty NINJA (No Income, No Job, No Assets - bez dochodów, bez pracy, bez majątku). Przez to obecnie znaczna liczba Amerykanów nie spłaca rat, a ich domy są licytowane.

Gordon Brown - premier Wielkiej Brytanii, faworyzowanie Londyńskiej finansjery doprowadziło do zaniedbań w innych obszarach gospodarki, czego skutki obecnie obserwujemy.

Kolejną grupą są czołowi maklerzy i doradcy inwestycyjni głównych banków i instytucji finansowych takich jak: JP Morgan, Goldman Sachs, Merlin Lynch, czy Lehman Brothers (pierwsza tak duża „ofiara śmiertelna” kryzysu finansowego). Wszyscy oni pomylili się w swoich prognozach, głosząc nieustanny wzrost cen nieruchomości i wzrost dobrobytu na świecie.

Ostatnią i zarazem najliczniejszą grupą jest ta składająca się z milionów Amerykanów, którzy wierzą w możliwość nieustannego życia na kredyt i spełnianiu swoich pragnień bez ponoszenia konsekwencji.

Na uwagę zasługują również jednostki, które przewidziały skutki tak nieodpowiedzialnej polityki i głosiły recesję np. Georg Soros czy Warren Buffet. Lecz jednak Ci głosili to już od lat (tak jak u nas z żelazną konsekwencją Pan Piotr Kuczyński), a niewielu potrafiło w odpowiednim momencie postawić na to realne pieniądze. Najlepszym przykładem może być szef jednego z funduszy hedgingowych - Andrew Lahde, grając na zniżkę papierów, które były zabezpieczeniem cen nieruchomości. Pewnie jego przypadek przeszedłby bez echa, gdyby nie jego wypowiedź, którą skierował do klientów swojego funduszu po zarobieniu dla nich 870% w ciągu 12 miesięcy. Oto fragment tego listu:

pulsreklamy.pl
„Byłem w tej grze dla pieniędzy. W tej grze do wzięcia były nisko wiszące jabłka - czyli idioci, których rodzice płacili za studia MBA na Yale lub Harvardzie. Ci ludzie, którzy (często) nie byli warci tej edukacji, awansowali na szefów dużych banków oraz znaleźli się na najwyższych szczeblach naszego rządu. Całe to zachowanie wspierające Arystokrację tylko ułatwiło mi znalezienie ludzi wystarczająco głupich, by zając przeciwne do moich pozycje. Boże błogosław Amerykę.” - napisał Lahde w liście do swoich inwestorów.

Chyba jest to najlepszy komentarz w dyskusji, kto jest winny kryzysowi


Wykorzystano materiały z www.guardian.co.uk
Adam Wójcik
Napisz do autora
Dodano: 05.02.2009r.; 22:30

Tekst zawarty na stronie jest własnością jego autora i chroniony jest prawem autorskim Kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione.