Odpowiedź brzmi… tak. Co na to wskazuje? Jest parę elementów
wspierających działania inwestora indywidualnego. Pierwszy to jego
elastyczność.
Przeciętny fundusz operuje tak dużymi pieniędzmi,
że dokonanie zakupu lub sprzedaży akcji musi odbywać się tygodniami.
Menadżerowie funduszy wiedzą, że zbyt duży zakup spowoduje gwałtowny
wzrost cen akcji, a zbyt duża sprzedaż doprowadzi do szybkich spadków.
Stąd dokonywane transakcje są bardzo ostrożne i zdecydowanie rozłożone
w czasie.
Tych problemów nie ma inwestor indywidualny. Jego
transakcje są natychmiastowe, a szybki zakup i pozbycie się akcji nie
stanowią żadnego problemu.
Drugim elementem wspierającym
przeciętnego inwestora są zasady zarządzania pieniędzmi, jakimi kierują
się fundusze. Uchodzące za najbardziej dochodowe fundusze akcyjne mogą
inwestować w akcje od 50% do prawie 100% swoich pieniędzy. Piszę
"prawie 100%", gdyż fundusze potrzebują pieniędzy na bieżące wypłaty.
Jednak nie zawsze mogą je pokryć z codziennych wpłat inwestorów. Stąd
fundusze nigdy nie mogą zainwestować wszystkich otrzymywanych pieniędzy.
Sprawa druga to rodzaj spółek giełdowych, które kupują fundusze.
Decydującą
rolę odgrywa tu kapitalizacja. Jest to wartość akcji danej firmy,
którymi obraca się na giełdzie. Fundusze kupują głównie duże firmy
wchodzące w skład indeksu WIG20. Mniejsze firmy stanowią przeważnie
niewielką ilość ich portfela. Stąd kolejny wniosek, że funduszom trudno
jest osiągnąć wyniki dużo lepsze niż wzrost indeksu WIG20.
Trzecia rzecz to minimalna ilość pieniędzy, jaką fundusze
muszą trzymać w akcjach. Ich polityka określa, że przynajmniej
kilkadziesiąt procent otrzymanych pieniędzy muszą zainwestować w akcje.
Jest to wspaniałe podczas hossy. Wartość jednostek pięknie idzie w górę
wraz ze wzrostem wszystkich akcji. Co jednak się dzieje, gdy zaczyna
się bessa? Niestety wszyscy tracą. Może nie wszyscy tracą tak samo.
Część funduszy ograniczy straty. Gdy giełda spadnie np. o 40%, niektóre
fundusze stracą 20%, 30%. Ale czy chciałbyś stracić 20% swoich
pieniędzy?! A możesz w tym czasie jeszcze zarobić!
Chcąc w pełni wykorzystać wzrost giełdy musimy kupić fundusz akcyjny
lub indeksowy. Za tę przyjemność potrącą nam od 3% do 5,5% prowizji.
Już zatem na starcie będziemy mieli mocno w plecy.
Inwestor
indywidualny może kupić akcje znacznie taniej. Kupując przez Internet
przeciętne biuro maklerskie pobiera ok. 0,4% przy kupnie lub sprzedaży
akcji. Daje to łączny koszt ok. 0,8%. Jest to znacznie mniej niż
wcześniejsze 3% do 5,5%.
Podsumowując jak wypada porównanie inwestora indywidualnego z funduszem inwestycyjnym?
1. Inwestor kupuje lub sprzedaje akcje natychmiast. Fundusz robi to tygodniami.
2. W czasie hossy inwestor może zainwestować w akcje 100% swoich pieniędzy, fundusz może jedynie zbliżyć się do tej granicy.
3.
W trakcie bessy inwestor może sprzedać wszystkie swoje akcje i
zainwestować np. w obligacje lub instrumenty pozwalające zarabiać na
spadkach. Fundusz musi utrzymać część pieniędzy w akcjach silnie tracąc
w czasie dużych spadków.
4. Inwestor może kupować mniejsze spółki
zachowujące się znacznie lepiej niż cała giełda. Fundusz zmuszony jest
kupować głównie duże spółki i trudno mu osiągnąć wyniki lepsze niż
giełda.
5. Inwestor, samodzielnie kupując akcje, ponosi mniejsze koszty w porównaniu z kosztami zakupu jednostek funduszy.
Jak widać większość argumentów przemawia za inwestorem indywidualnym.
Teoretycznie powinien on osiągać wyniki lepsze niż fundusze. W praktyce
często wygląda to inaczej. Problemem jest osobowość gracza giełdowego i
brak wiedzy na temat podstawowych zasad inwestowania na giełdzie. Można
jednak i temu zaradzić. W Internecie jest dużo darmowych materiałów
uczących zasad inwestowania, otwierania i zamykania pozycji,
zarządzania portfelem. Spotkać można porady dotyczące wyszukiwania
dobrych akcji i momentów ich kupowania. Pewne zaangażowanie i wiedza ze
strony inwestora indywidualnego może sprawić, że "pokona" on fundusze
inwestycyjne.
Andrzej Nieścior
Zapisz się na darmowy kurs:
"Jak zostać bogatym i skutecznym inwestorem giełdowym?"
www.akademiainwestowania.pl
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org
Dodano: 31.01.2010r; 19:00
polmoney.pl
email: kontakt@polmoney.pl