Zdecydowana redukcja szacunków światowego PKB na 2009 rok
Spadająca produkcja przemysłowa, malejąca sprzedaż powodują pogorszenie nastrojów inwestorów i analityków. Twierdzą oni, że światowa gospodarka stoi na krawędzi poważnej recesji, która da się we znaki wielkim gospodarkom Europu i Ameryki. Największy eksporter europejski - Niemcy będą się prawdopodobnie rozwijały w tempie 0,2% w 2009 roku, wobec wcześniejszych szacunków 1,4%. Powodem tego jest brak popytu oraz zapotrzebowania na dobra inwestycyjne, które tradycyjnie są domeną niemieckich przedsiębiorstw. Jeżeli kryzys finansowy najbardziej dotknie właśnie ich, możemy spodziewać się odnotowania pierwszy raz od wielu lat ujemnego wskaźnika PKB na poziomie nawet 1%. Potwierdzeniem tych obaw jest ostatni odczyt indeksu ZEW (Zentrums für Europäische Wirtschaftsforschung) na poziomie -61pkt.
Bez Tytułu
Nie lepsza sytuacja jest we Francji, gdzie kolejny miesiąc z rzędu spadł wskaźnik zaufania. Odnotowywany spadek aktywności w przemyśle i usługach może doprowadzić w krótkim czasie do ujemnego poziomu PKB.
O ile w starych krajach Unii Europejskiej spadek aktywności jest w miarę powolny, o tyle w krajach które nie tak dawno dołączyły do Unii, proces ten przebiega gwałtownie. Szczególnie widoczne jest to w krajach nadbałtyckich, do tego stopnia że Narodowy Bank Litwy zapowiedział w przyszłym roku ujemny poziom PKB.
Jak ma się to do Polskiej gospodarki? Pomimo zapewnień polityków o mocnych fundamentach polskiej gospodarki zapominają oni jednak, że coraz bardziej jest ona zależna od międzynarodowych koncernów, które lokują swoje zakłady w Polsce. Jeżeli pogorszy się koniunktura na ich produkty na światowych rynkach nie zawahają się z przeprowadzeniem ostrych cięć kosztów i zatrudnienia w Polskich zakładach (już docierają sygnały o konieczności zwolnień w firmach produkujących części dla przemysłu motoryzacyjnego).
Kolejnym istotnym czynnikiem, który będzie miał wpływ na wskaźnik PKB jest zachowanie kursów walut, w których Polacy polubili brać kredyty hipoteczne. Osłabiająca się w ostatnim czasie złotówka w stosunku do franka czy euro (odpowiednio 2,80 oraz 4,00zł) doprowadziły niemal do panicznego wykupu tych walut w kantorach. Jednak spadek wartości złotówki doprowadza do wzrostu rat kredytów (banki mogą przeliczać raty po znacznie zawyżonym kursie tłumacząc to zawirowaniami na rynku), co przekłada się na spadek skłonności do zakupów przez konsumentów. W dłuższej perspektywie znajdzie to odzwierciedlenie we wskaźniku produkcji sprzedanej, który dotychczas rósł w dwucyfrowym tempie licząc rok do roku.
Zagrożenia płynące z gospodarki zauważył ostatnio NBP obniżając prognozę PKB dla Polski na 2009 roku do poziomu poniżej 3%.
Ciągle nieopanowany kryzys na rynkach finansowych oraz zapowiedzi zalewania rynków tanim pieniądzem (wczorajsza obniżka bazowej stopy procentowej w USA do poziomu 1%), pozwala według MFW odjęcie od każdej wcześniejszej prognozy PKB dla gospodarek minimum 2 punktów procentowych. Mało jednak kto decyduje się na przedstawianie prognoz na okres sięgający dalej niż 2009 rok.
Adam Wójcik Napisz do autora
Dodano: 31.10.2008r.; 00:05 Tekst zawarty na stronie jest własnością jego autora i chroniony jest prawem autorskim
Kopiowanie oraz rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione.
